niedziela, 24 marca 2013

17: willkommen

Rozdział 17
Łukasz trzymał moje ręce u góry i delikatnie całował. Taka chwila może trwać wiecznie. Minęły tylko trzy miesiące. Jak to możliwe? Ja kto możliwe, że chłopak, który zawsze mi się podobał, jest teraz tu ze mną, przecież miał żonę, już jej nie ma. Tak szybko?! "Cholera!" odgarnęłam swoje myśli. Spojrzałam w jego niebieskie tęczówki i dotknęłam jego włosów. "Od kiedy ja mam takie szczęście? Od kiedy to moja szansa?!". Patrzyłam jak w jego oczach pojawiają się iskierki. Obserwowałam jego twarz. Widziałam każde zagłębienie, każdy mięsień poruszający się przy jego specyficznym, szczerym uśmiechu.
-Czemu mnie tak obserwujesz?- spytał, zakładając moje zgubione kosmyki włosów za ucho.
-Bo nie wierzę- odpowiedziałam
-W co?
-W to, że tu jesteś, ze mną. Jeszcze trzy miesiące temu znałam Cię tylko z telewizora.
-Cuda się zdarzają- uśmiechnął się i znowu mnie pocałował. Jego ręka delikatnie przejechała po moim boku i podwinęła moją bluzkę.
-Kamila!- usłyszałam krzyk mamy.
-Musimy zejść- powiedziałam i pociągnęłam go za rękę i zeszliśmy na dół.
-Rozpakowaliście się już?- spytała ciotka.
-No przecież Kamila nie ma już swetra- zaśmiała się babcia. Spuściłam głowę i pociągnęłam Łukasza do kuchni.
-Jesteście głodni?- spytała moja rodzicielka.
-Troszeczkę- odpowiedziałam i zajrzałam do garnka.
-Bigos- złapał mnie za szlufkę od spodni Piszczu. Odwróciłam się do niego i przekręciłam głowę.
-Skąd wiesz?- spytałam
-Odbiło się w Twoich oczach- uśmiechnął się. Uderzyłam w niego ścierką i zaczęłam się śmiać.
***
Siedzieliśmy jeszcze chwilę z moją rodziną i zbieraliśmy się do spania.
-Tylko grzecznie- krzyknął tata, kiedy wchodziliśmy po schodach. Przygryzłam dolną wargę i poszłam do pokoju. Wskoczyłam do łóżka, a obok mnie położył się Łukasz.
-Pierwszy raz razem śpimy- powiedział 
-Nie pierwszy raz. W jednym łóżku śpisz ze mną już trzeci raz- wystawiłam mu język.
-Ale RAZEM- zaznaczył ostatnie słowo. Pocałowałam go i się do niego przytuliłam. Po chwili zasnęłam.
***
Obudził mnie delikatny pocałunek w szyję.
-Witam księżniczkę- usłyszałam
-Dzień dobry- odpowiedziałam i powoli otworzyłam oczy. Zobaczyłam nad sobą Łukasza. Boże piękny widok!
-Co się cieszysz ty?- powiedział
-A nie mogę?- uśmiechnęłam się jeszcze bardziej.
Spojrzałam na zegarek leżący obok.
-O której masz autobus?- spojrzałam na niego.
- O siedemnastej- odpowiedział
-A o której będziesz na miejscu?
-O osiemnastej, kochanie
-Dobra, teraz ze mnie złaź! podyktowałam.
 Po kilku minutach zeszliśmy na śniadanie. Rodzinne spotkania tak bardzo ich nie lubię, ale chyba nie jestem jedyna. Posiedzieliśmy chwilę razem z nimi, chwilę u mnie w pokoju. Zamówiliśmy Łukaszowi bilet. Siedzieliśmy. Kurde czas z nim tak szybko płynie. Dlaczego? Około piętnastej wyjechaliśmy na lotnisko. Odebraliśmy bilet i siedzieliśmy jeszcze pół godziny w poczekalni.
-Zgadamy się jakoś z powrotem- uśmiechnął się i wsiadł do autobusu. Pomachałam mu i wróciłam z tatą do domu.
***
Dzisiaj Wigilia. Wstałam grubo po piętnastej. Pierwszy raz od jakiegoś czasu spałam tak długo. Ubrałam się w dres i włączyłam laptopa. Napisałam do Łukasza czy ma czas pogadać i zeszłam do mamy, żeby się przekonać, czy w czymś jej pomóc. Powiedziała, że wszystko ma załatwione, więc mogę spokojnie posiedzieć. Wróciłam do pokoju i włączyłam Skype, Łukasz już był, więc od razu do niego zadzwoniłam.
-Cześć mój cukiereczku
-willkommen*
-Co robisz? -spytał poprawiając kamerkę.
-Siedzę, pakuję prezenty.
-Twój prezent masz w szafie, ale wyciągnij dopiero po 19!
-Dobrze, panie oficerze- odpowiedziałam- a ty co robisz?
-Siedzę i się nudzę.
-Nie pomagasz mamię?-
-Ma wszystko zrobione już.
-A jak z rozmową o rozwodzie?
-Jakoś to przyjęli.
[...]
-Ja Ci dam prezent w Dortmundzie. -odpowiedziałam
-Mam się bać?- spytał
-Nie wiem- zaśmiałam się -Wołają mnie już, że mam się przebrać.
-Dobra leć!
-Pa kochanie!
-Pa- zamknęłam laptopa.
Podeszłam do szafy i wyciągnęłam ciemne spodnie, ciemne lity i koszulową bluzkę. Zeszłam na dół, wszyscy już byli przebrani i czekali na mnie. Zjedliśmy wigilijną kolację i najmłodsza kuzynka rozdawała prezenty.
Dostałam wiele cudnych prezentów.
________________
Nie mogę go dokończyć, bo wszyscy mi przerywają. Nosz kuźwa!
*Witaj XD

4 komentarze:

  1. dzięki za to tłumaczenie bo nie mialam pojecia co to znaczy :D ciągle mi mało z tym Twoim pisaniem... tesknie za czasami kiedy nam dodawałaś jeden za drugim! :D

    OdpowiedzUsuń
  2. NIE WIEDZIAŁAM ŻE WILLKOMMEN TO WITAJ XD

    OdpowiedzUsuń
  3. Romantyczny *o* i Łukasz jest taki słodki <3 awww...
    Czekam na kolejny rozdział ! :D i ciekawi mnie co 'dostałaś' od Łukasza ;P

    OdpowiedzUsuń
  4. no jestem ciekawa co łukasz dał w prezencie dał Kamili a co ona da jemu ciekawy odcinek czekam na nexta ::))

    OdpowiedzUsuń