wtorek, 12 marca 2013

Prolog




Prolog
  
Obudziłam się rano w swoim pokoju, przy drzwiach stała walizka. Na komodach stały tylko nieliczne pamiątki, bo większość w paczka już poleciały do Dortmundu. Obudziłam się założyłam czarne rurki, kremowy sweterek z neonowo- różowym napisem HEYAH, biało- czarne air max i zeszłam do kuchni. Zobaczyłam tam swoją mamę,  była trochę smutna, ale dlaczego? Przecież wszystko będzie dobrze.
Powiedziała, że mam napisać list do babci, wzięłam kartkę i długopis zaczęłam pisać.
„ Kochana Babciu!
Wiem, że nie widziałyśmy się odkąd zaczęłam studiować i teraz wyjeżdżam. Obiecuję, że przyjadę do Ciebie na święta. Mama mówiła, że z Twoim zdrowiem lepiej niż wcześniej, co mnie bardzo cieszy. Mam Ci tyle do opowiedzenia, że jedna kartka mi chyba nie starczy.
 Zaczynając. Jestem już dietetykiem z dyplomem. To jest to co zawsze kochałam. Znalazłam pracę w Dortmundzie w klubie piłkarskim Borussi Dortmund. Nie dość, że będę mogła rozwijać się przy najlepszych dietetykach, to będę mogła poznać piłkarzy. Strasznie się cieszę! Samolot mam o 14. Wyjeżdżam tam z moimi przyjaciółkami o których Ci tyle opowiadałam, Kasia i Marcelina.  Mamy tam wynajęty po dobrej cenie, prawie w centrum miast,a dość duże mieszkanie. Pani Melina jest w podobnym wieku co ty. Nie chce kończyć, ale muszę….”

Dopisałam kilka zdań na koniec i podałam mamie list, widziałam w jej oczach łzy. Spojrzałam na nią, przymknęłam oczy, nie rozpłaczę się. Życie mnie tego nauczyło, przy nikim się nie płacze, chyba, że przed ścianą. Przytuliłam się do niej. Usłyszałam dzwonek do drzwi. Stały w nich moje dwie piękne istoty. Kasia- klasyczna piękność, ma strasznie długie nogi, chłopacy w szkole się o nią zabijali, ale nigdy nie szukała tej drugiej połówki. Nie dawała żadnemu szans, nie chciała, żeby ją ranili, ale nie raniła ich. Jest modelką i studiowała na Akademii Sztuk Pięknych. Wyjeżdża ze mną tylko dla tego, że mnie strasznie kocha, no może dlatego, że w Niemczech będzie miała łatwiejszy start na drodze modelki światowego formatu. Marcelina jest młodą dziennikarką sportową. Jest strasznie śliczna i chuda, a jej czerwone włosy robią furorę wśród sportowców. Kiedyś na konferencji, pół drużyny chciało od niej numer. Jej oddział studencki jest w Dortmundzie i postanowiła, że chce tam się dalej szkolić. 
 *
Przytuliłyśmy się i weszłyśmy do pokoju, każda miała po jednej walizce, bo wszystko już było w Dortmundzie. Zaczęłyśmy rozmawiać, nie zauważyłyśmy jak zostało nam półtorej godziny do samolotu. W ciągu dwudziestu minut znalazłyśmy się na lotnisku, pożegnałam się z rodzicami i poszłyśmy na odprawę.  W samolocie Kasia siedziała przy oknie, obok niej ja, a następnie Marcelina, złapałyśmy się za ręce. Spojrzałyśmy się na siebie i z uśmiechami wyszeptałyśmy.
-Oby się nam powiodło i nigdy się nie zniszczyło to co stworzymy.- Samolot ruszył, a wraz z coraz większą odległością, oddalałyśmy się od problemów tutaj, w Polsce.
________________________
Nie pisałam w bohaterach nic o nich, żebyście dowiadywali się o nich tutaj dopiero.
Dziękuję za trzy komentarze. Pierwszy rozdział dodam po czterech komentarzach i jeżeli chce ktoś być informowany to napiszcie do mnie @SwagfromKlaudia : )
xxx

4 komentarze:

  1. aaa :D to o to chodzi z tymi bohaterami :D

    w ogóle świetnie zaczęłaś. widać, że masz pomysł :) serio zapowiada się interesująco. <3

    OdpowiedzUsuń
  2. dobry początek, czekam na wiecej<3

    OdpowiedzUsuń
  3. fkejirfoeahofheuhfaoifjiehgiuheoauhtouavhtouihretnuvrhaoiutvhrogatrygvao *o* tyle napisze <3 zajebiste <3 kocham kocham kocham cię i Piszczka <3 i 1/4 Mario . xd ahha ;d pisz dalej bo się świetnie zapowiada <3

    OdpowiedzUsuń
  4. hahaha obiecałam komentarze :D ale nie mam na nie weny XDD
    Dobry początek bo mi się strasznie podoba :D

    OdpowiedzUsuń