środa, 20 marca 2013

7. Co wy robicie?!

Rozdział 7
Wysiadłam z samolotu i podeszłam na parking taksówek, po godzinie byłam w domu. Tata siedział w kuchni i próbował coś ugotować.
-Jestem!- wrzasnęłam zamykając za sobą drzwi. Tata od razu wyszedł do mnie.
-Córeczka!- przytulił mnie, tak dokładnie zawsze byłam córeczką tatusia.- Pewnie chcesz jechać do mamy, co?- spytał rozluźniając uścisk.
-Jeżeli mnie zawieziesz- uśmiechnęłam się
-To chodź!- powiedział biorąc z wieszaka kurtkę. Po 20 minutach wchodziliśmy do szpitala.
Poczułam ten dziwny zapach, który towarzyszy takim budynkom. Pielęgniarka zaprowadziła mnie do mamy.
-Mamo, co się stało?-podeszłam do łóżka.
-Kamila? Co ty tu robisz?- spytała
-Miłe przywitanie mamo. Powiedz mi co się stało!- naciskałam.
-Wykryli jakieś kamyki i będę miała zabieg, mało inwazyjny.- powiedziała i się uśmiechnęła do mnie. Odetchnęłam z ulgą.
***
Perspektywa Marcysii
Wzięłam do ręki telefon i zobaczyłam kilka nieodebranych połączeń od nieznanego numeru. Oddzwoniłam.
-Halo?
-Dzień dobry, ktoś dzwonił z tego numeru do mnie.
-Marcysia?
-Kto mówi?
-Mario, głuptasie.
-Skąd masz mój numer?
-Znalazłem- zaśmiał się.
-Dobra, dobra. Coś chciałeś?- spytałam
-Jesteś w domu?
-tak
-To zaraz ja, Marco, Moritz, Mats i Patrycja do was wpadniemy okej?
-Dobra, to czekamy.
-Do zobaczenia.
Wstałam z kanapy i przejrzałam mieszkanie w poszukiwaniu miejsc, gdzie wyglądały na bałagan.
-Kasia, Daria! Zaraz Marco, Mario, Mats i Moritz tu przyjdą- krzyknęłam.
Daria delikatnie wychyliła się ze swojego pokoju i spojrzała na mnie.
-Żartujesz?
-Nie- odpowiedziałam i poszłam do kuchni znaleźć coś słodkiego.
Po chwili usłyszałam dźwięk domofonu, podbiegłam otworzyć.
-Hej! -wszyscy krzyknęli.
-Siemka- odpowiedziałam i zaprosiłam ich do środka.
-Jest Kamila?- spytał Mats
-Kamila pojechała do Polski na kilka dni- uśmiechnęłam się do niego.- a co chcesz od niej?
-Nie, chciałem wam coś powiedzieć, szkoda, że jej nie ma. Wpuściłam ich do środka.
-Jakie wypasione mieszkanie. Jest śliczne- powiedział Reus jakby kogoś poszukując.
-Marco? Szukasz kogoś? - powiedziała Daria wychodząc ze swojego pokoju.
-Chyba Ciebie. - zaśmiał się do niej
Kasia przyszła trochę później i wszyscy usiedliśmy w dużym pokoju.
-No to Mats co chciałeś nam powiedzieć?- pośpieszył go Mario.
-Znacie Patrycję prawda? - spytał. Wszyscy pomachali głowami w górę i dół. - jako moją dobrą przyjaciółkę.- przejechał wzrokiem po wszystkich. - a od tygodnia ja i Patrycja jesteśmy razem- uśmiechnął się do szczęściary i złapał ją za rękę.
-To, to jest do opicia!- krzyknął Moritz
-Po ostatnim opiciu słabo wszyscy na tym wyszli!- odpowiedział Gotze.
-Ty leżałeś z Marcysią w łóżku jakiś problem? - pomachał głową.
Zarumieniłam się. Spojrzałam na niego, ale on nie zwracał na mnie uwagi, patrzył cały czas na Darię. Przygryzłam górną wargę i spuściłam wzrok.
**
Po kilku godzinach i kilku butelkach wypitych nasza rozmowa się kręciła w najlepsze.
-Gdzie jest Moritz? -spytał Mario
-Z Kasią w jej pokoju. - odpowiedziałam
-Ciekawe co tam robią- ruszył brwiami- nakryjmy ich!
-Gotze zboku! - zaczęła się śmiać Daria, która była już trochę pod wpływem.
-Drogie dzieci, ja się będę zmywał, bo jeszcze tata chciał, żebym mu coś tam przywiózł- powiedział Reus. Odprowadziłam go do pokoju.
Mats i Patrycja po chwili też się już zbierali.
-Marcysia kocham Cię!- powiedział Hummels i zachwiał się pod drzwiami.
-Dasz sobie z nim radę Patrycja?-spytałam
-Marcysia! Nie odrzucaj mojej miłości!- zaczął śpiewać
-ale ja Cię też bardzo kocham, tylko Twoja dziewczyna mnie zabije- zaczęłaś się śmiać, a Patrycja wyprowadziła go na klatkę schodową.
Zamknęłam za nimi drzwi i wróciłam do pokoju.
Nie było tam Dari, ani Mario. Wzięłam naczynia i powoli zanosiłam do kuchni. Daria siedziała na blacie, a Mario przesuwał po jej nogach swoje dłonie.
-Co wy robicie?!- warknęłam
-Rozmawiamy- odpowiedziała Daria i odsunęła się od Mario.
-Właśnie widzę!- krzyknęłam i poszłam do swojego pokoju
Rzuciłam się na łózko i zaczęłam łkać. 
____________________________
 Tak bardzo was kocham, ale mnie wykorzystujecie!
7 komentarzy następny, ale Patrycja błagam daj się wykazać wszystkim!
Kocham was! Tak mocno! Chciałyście namieszać, to mieszacie!
xxx






18 komentarzy:

  1. Ale się skomplikowało na końcu! :) Ciekawe jak Marcysia poradzi sobie z tym, że Mario świruje do Darii. :D

    OdpowiedzUsuń
  2. hahahah ej no dzięki ja nadal preferuje Marco :D chociaż Mario ^^ hahahah
    Patrycja i Mats ? Nie spodziewałam się :P
    Fajne :D

    OdpowiedzUsuń
  3. No ale kot był fajny XDD

    OdpowiedzUsuń
  4. rycz mała rycz płacz maleńka płacz :D czuje ze bedziemy to do rana czytać w takim tempie :D nie przeszkadzaj sobie tylko pisz :D

    OdpowiedzUsuń
  5. oj no zaczyna sie dziac... jestem ciekawa jak potocvzy sie miedzy kamila a Mario po tym co sie tam zdarzylo. odcinek fajny czekam nak olejny z niecierpliwoscia ::))

    OdpowiedzUsuń
  6. densujmy !!! dancy dancy dancy dancy u u !

    OdpowiedzUsuń
  7. uła uła uła aa aa :D

    OdpowiedzUsuń
  8. za mało akcji... mój kot zasnął...

    OdpowiedzUsuń
  9. co mnie tym drutem przesuwasz

    OdpowiedzUsuń
  10. lubie to przesuwam

    OdpowiedzUsuń
  11. to przesuwaj dalej

    OdpowiedzUsuń
  12. widział ktoś moje nożyczki??

    OdpowiedzUsuń
  13. Odpowiedzi
    1. Koleżanki wymyśliły kota, który nie może doczekać się rozdziałów : ) xx

      Usuń
  14. a gdzie Władysław?

    OdpowiedzUsuń