Rozdział 12
Złapałam swój telefon.
-Halo?
-Kamila, Tu Ania. Będziecie dzisiaj na imprezie u Hummelsa?
-Nie wiem, jeszcze.
-Kogo masz w domu?
-Łukasz, Mario, Moritz, Kasia, Marcysia.- wymieniłam
- a Daria?
-Daria jest u Marco
-a co ona u niego robi?- zaśmiała się
-Ja nie wiem, pewnie coś bardziej interesującego nić spanie- wybuchnęłam śmiechem tak samo jak narzeczona Lewego.
-Dobra, ale bądźcie!
-Postaram się ich przekonać- pożegnałam się i rozłączyłam. Odkryłam się. Spojrzałam na swoją piżamę.
Męska koszulka, majtki i skarpetki. Klasycznie. Wyszłam z pokoju i poszłam do kuchni. Sięgałam do najwyższej półki w lodówce.
-Schowaj pośladki!- usłyszałam niemiecki język
-Moritz! - wrzasnęłam
-Żartowałem, możesz zostawić odkryte.- odwróciłam się do niego i zmierzyłam go wzrokiem. Poszłam do pokoju Łukasza.
-Łukasz, chcesz dzisiaj iść na imprezę do Matsa?
-Mogę iść- odpowiedział
-No to się będziemy musieli zaraz zbierać, bo Ania chciała, żebyśmy im pomogli tam to wszystko ogarnąć.
-Spoko, pojadę do domu i wezmę jakieś rzeczy.
-Dobra to ja idę ich poinformować- uśmiechnęłam się do niego.
***
Zaczęłyśmy się przygotowywać do imprezy.
Kasia założyła swój ulubiony Strój. Pofalowała włosy i rozpuściła.
Daria założyła strój o lekkich barwach. Ze swoich długich włosów zrobiła warkocz na bok.
Marcysia założyła lekki strój, a swoje czerwone włosy spięła w kok i przyozdobiła kwiatkami.
Ja założyłam bardziej rockowy zestaw, a włosy wyprostowałam i zostawiłam.
Moritz założył ciemne rurki z niskim krokiem, do tego bluzkę z ciasteczkowym potworem.
Mario miał na sobie kremowe rurki też z niskim krokiem, na to ciemną koszulkę z batmanem.
Łukasz za to ubrał pierwszy strój, który znalazł. Wyszliśmy do Matsa około piętnastej Zadzwoniliśmy do drzwi, otworzyła nam Patrycja w pięknej sukience. Przywitaliśmy się z nią. Dziewczyny pomagały jej w kuchni, a chłopacy pomogli Matsowi przenieść jakieś meble. Po woli zaczęło się rozkręcać.
***
Około dwudziestej pierwszej wszyscy stanęliśmy w kółku.
-Mamy dużo do ogłoszenia tym razem- zaśmiał się Mats. Wszyscy jeszcze bardziej przybliżyli się do mówcy.
-Razem z Patrycją bierzemy ślub- uśmiechnął się, a wszyscy zaczęli bić brawa.- Czekajcie to nie wszystko- przybliżył się do niej i położył rękę na jej brzuchu. - będziemy mieli dziecko!- krzyknął, a wszyscy wydawali z siebie takie piski, że można było ogłuchnąć.
-Dobra dobra, ja też mam coś do powiedzenia- powiedział Kuba- wraz z Agatą też spodziewamy się dziecka.
-Dwóch małych zawodników przybędzie- krzyknął Felipe.
-Ktoś jeszcze ma coś do powiedzenia?-spytał Mats. W tym samym momencie Mario, Maro i Moritz wyciągnęli ręce do góry. Spojrzeli na siebie i zaczęli się śmiać.
-Mario ty pierwszy- podyktował Hummels
-No to ja i Marcysia jesteśmy parą- powiedział i wyciągnął zza siebie piękną czerwonowłosą dziewczynę.
-Ja i Kasia jesteśmy razem od tygodnia- powiedział Moritz
-Marco?
-No to ja i Daria .. ten tego.. no jesteśmy razem od dwóch dni- powiedział i pocałował ją przy wszystkich.
Wszyscy bili brawo, klaskali i skakali jak małpy.
Siedziałam z Łukaszem w kuchni.
-Chcesz im dzisiaj powiedzieć?- spytałam
-Nie, powiem jak to się wszystko skończy.
-A WY NIE PIJECIE? - spytał już trochę wstawiony Roman i postawił wódkę na stół.- Nie odejdę, dopóki nie zobaczę, że pijecie!- powiedział i usiadł obok nas.
-Roman nie powinieneś bronić?- spytał Łukasz
-Ożes w mordę!- wybiegł bramkarz, a my zaczęliśmy się śmiać.
-W końcu widzę jak się śmiejesz- puściłam mu oczko i przyszedł Felipe, który porwał mnie do tańca.
Zaczęliśmy się bawić. Wszyscy tańczyli na parkiecie, tylko nie Łukasz.
-Felipe gdzie jest Mario i Marcysia?- spytałam
-W sypialni- odpowiedział
-co?- otworzyłam oczy z zaskoczenia.
-LUDZIE IDZIEMY NAKRYĆ MARIO W SYPIALNI!- krzyknął Felipie i cała banda pijanych, zboczonych osób wbiegały po schodach do sypialni. Wskoczyli do ostatniej.
-Mario! Mamy Cię!- krzyknął Robert. Gotze stał za Marcysią i zapinał jej zamek od sukienki. -Za późno- powiedział Robert i cofnął cały tłum. Wszyscy kładli się ze śmiechu.
-Kamila!- krzyknął Kuba
-Słucham?- odwróciłam się do niego.
- Z kim przyszłaś na naszą imprezę?- spytał
-Ja z wódką- odpowiedziałam
-DOBRZE! -krzyknął Sebastian podchodząc do mnie. Spojrzał na Kubę. Nagle obydwoje podnieśli mnie i nieśli do basenu.
-Co wy robicie?- spytałam kiedy zobaczyłam wodę. - NIE! POMOCY!- zaczęłam krzyczeć
-Nie ma tak łatwo- powiedzieli i pilotem zaczęli otwierać wielkie drzwi. Nagle Łukasz stanął obok nas.
-Oddajcie mi ją- powiedział i posłusznie odłożyli mnie w jego ramiona.
-Dziękuję- powiedziałam i stanęłam na ziemi. Po czym zobaczyłam jak Mario i Marco biegną z Moritzem na rękach do basenu.
Odsunęłam się z Piszczkiem i zobaczyłam jak cała trójka wpada do wody. Po chwili pół imprezy było w basenie. Santana podszedł do mnie i kazał ściągnąć sukienkę. Grzecznie to zrobiłam i jak wszystkie dziewczyny będące na imprezie w staniku i majtach tańczyłam w wielkim basenie. Ktoś nadmuchał piłkę plażową i z nią było najwięcej zabawy.
****
Obudziłam się rano przy Sebastianie i Nevenie. Subotić tak jak ja był w samej bieliźnie, natomiast Kehl był w damskim dresie. Wstałam i złapałam się za głowę. Zeszłam z łóżka. Kiedy tylko postawiłam nogę na podłogę coś złapało mnie za kostkę. Krzyknęłam z przerażenia.
-Cicho to ja! Illkay- powiedział i wysunął się z pod łóżka.
-Dlaczego mnie złapałeś za nogę?- spytałam szukając swoich rzeczy.
-Nie wiem, bo masz ładną- zaczął się śmiać. Weszłam do sypialni Matsa i zabrałam mu jakąś bluzkę. Ubrałam ją na siebie i kontynuowałam poszukiwania. W każdej sypialni leżało minimum 8 osób. W niektórych ekstremalnie 16. Znalazłam swoją torebkę. Zadzwoniłam po taksówkę i zaczęłam szukać sukienki. Znalazłam, założyłam i zaczęłam wychodzić. Po dwudziestu minutach byłam w domu. Poszłam wziąć długą kąpiel.
____________________________
Heheheh moja porąbana psychika. Pozdrawia
xxx
Jeżeli dobijecie do 20 komentarzy to będę się śmiała. Następny dopiero jutro :*
xxx
Złapałam swój telefon.
-Halo?
-Kamila, Tu Ania. Będziecie dzisiaj na imprezie u Hummelsa?
-Nie wiem, jeszcze.
-Kogo masz w domu?
-Łukasz, Mario, Moritz, Kasia, Marcysia.- wymieniłam
- a Daria?
-Daria jest u Marco
-a co ona u niego robi?- zaśmiała się
-Ja nie wiem, pewnie coś bardziej interesującego nić spanie- wybuchnęłam śmiechem tak samo jak narzeczona Lewego.
-Dobra, ale bądźcie!
-Postaram się ich przekonać- pożegnałam się i rozłączyłam. Odkryłam się. Spojrzałam na swoją piżamę.
Męska koszulka, majtki i skarpetki. Klasycznie. Wyszłam z pokoju i poszłam do kuchni. Sięgałam do najwyższej półki w lodówce.
-Schowaj pośladki!- usłyszałam niemiecki język
-Moritz! - wrzasnęłam
-Żartowałem, możesz zostawić odkryte.- odwróciłam się do niego i zmierzyłam go wzrokiem. Poszłam do pokoju Łukasza.
-Łukasz, chcesz dzisiaj iść na imprezę do Matsa?
-Mogę iść- odpowiedział
-No to się będziemy musieli zaraz zbierać, bo Ania chciała, żebyśmy im pomogli tam to wszystko ogarnąć.
-Spoko, pojadę do domu i wezmę jakieś rzeczy.
-Dobra to ja idę ich poinformować- uśmiechnęłam się do niego.
***
Zaczęłyśmy się przygotowywać do imprezy.
Kasia założyła swój ulubiony Strój. Pofalowała włosy i rozpuściła.
Daria założyła strój o lekkich barwach. Ze swoich długich włosów zrobiła warkocz na bok.
Marcysia założyła lekki strój, a swoje czerwone włosy spięła w kok i przyozdobiła kwiatkami.
Ja założyłam bardziej rockowy zestaw, a włosy wyprostowałam i zostawiłam.
Moritz założył ciemne rurki z niskim krokiem, do tego bluzkę z ciasteczkowym potworem.
Mario miał na sobie kremowe rurki też z niskim krokiem, na to ciemną koszulkę z batmanem.
Łukasz za to ubrał pierwszy strój, który znalazł. Wyszliśmy do Matsa około piętnastej Zadzwoniliśmy do drzwi, otworzyła nam Patrycja w pięknej sukience. Przywitaliśmy się z nią. Dziewczyny pomagały jej w kuchni, a chłopacy pomogli Matsowi przenieść jakieś meble. Po woli zaczęło się rozkręcać.
***
Około dwudziestej pierwszej wszyscy stanęliśmy w kółku.
-Mamy dużo do ogłoszenia tym razem- zaśmiał się Mats. Wszyscy jeszcze bardziej przybliżyli się do mówcy.
-Razem z Patrycją bierzemy ślub- uśmiechnął się, a wszyscy zaczęli bić brawa.- Czekajcie to nie wszystko- przybliżył się do niej i położył rękę na jej brzuchu. - będziemy mieli dziecko!- krzyknął, a wszyscy wydawali z siebie takie piski, że można było ogłuchnąć.
-Dobra dobra, ja też mam coś do powiedzenia- powiedział Kuba- wraz z Agatą też spodziewamy się dziecka.
-Dwóch małych zawodników przybędzie- krzyknął Felipe.
-Ktoś jeszcze ma coś do powiedzenia?-spytał Mats. W tym samym momencie Mario, Maro i Moritz wyciągnęli ręce do góry. Spojrzeli na siebie i zaczęli się śmiać.
-Mario ty pierwszy- podyktował Hummels
-No to ja i Marcysia jesteśmy parą- powiedział i wyciągnął zza siebie piękną czerwonowłosą dziewczynę.
-Ja i Kasia jesteśmy razem od tygodnia- powiedział Moritz
-Marco?
-No to ja i Daria .. ten tego.. no jesteśmy razem od dwóch dni- powiedział i pocałował ją przy wszystkich.
Wszyscy bili brawo, klaskali i skakali jak małpy.
Siedziałam z Łukaszem w kuchni.
-Chcesz im dzisiaj powiedzieć?- spytałam
-Nie, powiem jak to się wszystko skończy.
-A WY NIE PIJECIE? - spytał już trochę wstawiony Roman i postawił wódkę na stół.- Nie odejdę, dopóki nie zobaczę, że pijecie!- powiedział i usiadł obok nas.
-Roman nie powinieneś bronić?- spytał Łukasz
-Ożes w mordę!- wybiegł bramkarz, a my zaczęliśmy się śmiać.
-W końcu widzę jak się śmiejesz- puściłam mu oczko i przyszedł Felipe, który porwał mnie do tańca.
Zaczęliśmy się bawić. Wszyscy tańczyli na parkiecie, tylko nie Łukasz.
-Felipe gdzie jest Mario i Marcysia?- spytałam
-W sypialni- odpowiedział
-co?- otworzyłam oczy z zaskoczenia.
-LUDZIE IDZIEMY NAKRYĆ MARIO W SYPIALNI!- krzyknął Felipie i cała banda pijanych, zboczonych osób wbiegały po schodach do sypialni. Wskoczyli do ostatniej.
-Mario! Mamy Cię!- krzyknął Robert. Gotze stał za Marcysią i zapinał jej zamek od sukienki. -Za późno- powiedział Robert i cofnął cały tłum. Wszyscy kładli się ze śmiechu.
-Kamila!- krzyknął Kuba
-Słucham?- odwróciłam się do niego.
- Z kim przyszłaś na naszą imprezę?- spytał
-Ja z wódką- odpowiedziałam
-DOBRZE! -krzyknął Sebastian podchodząc do mnie. Spojrzał na Kubę. Nagle obydwoje podnieśli mnie i nieśli do basenu.
-Co wy robicie?- spytałam kiedy zobaczyłam wodę. - NIE! POMOCY!- zaczęłam krzyczeć
-Nie ma tak łatwo- powiedzieli i pilotem zaczęli otwierać wielkie drzwi. Nagle Łukasz stanął obok nas.
-Oddajcie mi ją- powiedział i posłusznie odłożyli mnie w jego ramiona.
-Dziękuję- powiedziałam i stanęłam na ziemi. Po czym zobaczyłam jak Mario i Marco biegną z Moritzem na rękach do basenu.
Odsunęłam się z Piszczkiem i zobaczyłam jak cała trójka wpada do wody. Po chwili pół imprezy było w basenie. Santana podszedł do mnie i kazał ściągnąć sukienkę. Grzecznie to zrobiłam i jak wszystkie dziewczyny będące na imprezie w staniku i majtach tańczyłam w wielkim basenie. Ktoś nadmuchał piłkę plażową i z nią było najwięcej zabawy.
****
Obudziłam się rano przy Sebastianie i Nevenie. Subotić tak jak ja był w samej bieliźnie, natomiast Kehl był w damskim dresie. Wstałam i złapałam się za głowę. Zeszłam z łóżka. Kiedy tylko postawiłam nogę na podłogę coś złapało mnie za kostkę. Krzyknęłam z przerażenia.
-Cicho to ja! Illkay- powiedział i wysunął się z pod łóżka.
-Dlaczego mnie złapałeś za nogę?- spytałam szukając swoich rzeczy.
-Nie wiem, bo masz ładną- zaczął się śmiać. Weszłam do sypialni Matsa i zabrałam mu jakąś bluzkę. Ubrałam ją na siebie i kontynuowałam poszukiwania. W każdej sypialni leżało minimum 8 osób. W niektórych ekstremalnie 16. Znalazłam swoją torebkę. Zadzwoniłam po taksówkę i zaczęłam szukać sukienki. Znalazłam, założyłam i zaczęłam wychodzić. Po dwudziestu minutach byłam w domu. Poszłam wziąć długą kąpiel.
____________________________
Heheheh moja porąbana psychika. Pozdrawia
xxx
Jeżeli dobijecie do 20 komentarzy to będę się śmiała. Następny dopiero jutro :*
xxx
kto normalny śpi w skarpetkach!?
OdpowiedzUsuńo fchuj już ciąża xd
OdpowiedzUsuńszybka jestem xd
OdpowiedzUsuńej to zdjęcie zajebiste
OdpowiedzUsuńruchałabym jak dzika kuna w agreście, każdego po kolei xD
OdpowiedzUsuńrozczarowałaś mojego kota... gapi się w okno ze smutną minką ;c
OdpowiedzUsuńja też na imprezy z wódką chodzę piona! :D
OdpowiedzUsuńhahahah jestem z Marco awww *o*
OdpowiedzUsuńTo ja zostaje w tym domu z nimi nawet w tej sypialni z całą 8 XDD
Kocham !
mógł na koniec Łukasz wypalić że się rozwodzi i fajna stypa by była :D
OdpowiedzUsuńza dużo linków do otwierania było xD
OdpowiedzUsuńooo jeszcze tylko 10 komentarzy :D
OdpowiedzUsuńide siostrze zrobić herbatę bo mi dupe truje ktoś jeszcze chce?
OdpowiedzUsuńI właśnie w tym momencie dziękuje że mojego bloga nie komentujecie XDD powstrzymajcie się hahaha :D
OdpowiedzUsuńhahaha przypomniała mi się moja 18 skończyło się tak że wszyscy ryczeli haha nigdy tego nie zapomne i moje koleżanki raczej też, żeby nie było to nie był płacz ze szczęścia xD
OdpowiedzUsuńDaria! ja komentuję Twojego bloga na bierząco :D
OdpowiedzUsuńTo dobrze :PP
Usuńco tam chuje muje dzikie węże
OdpowiedzUsuńdużo ruchania w ostanich rozdziałach
OdpowiedzUsuńnie to ze mi przeszkadza
OdpowiedzUsuńbum bym borusseum i jest 20 :D
OdpowiedzUsuńcześć Jadwiga umówisz się ze mną na randkę?
OdpowiedzUsuńoczywiście Roman moje babe
OdpowiedzUsuńi znowu mnie pojebało
OdpowiedzUsuńale tym bardziej tak bardziej ostro
OdpowiedzUsuńej zastanwiam sie kto wymyślił druty
OdpowiedzUsuńechte liebe babe!
OdpowiedzUsuńdancy dancy
OdpowiedzUsuńwgl mam zaproszenie na 18 z osobą towarzyszącą kto chce iść ze mną? :D
OdpowiedzUsuńbędę brał Cię! gdzie? w aucie! mnie? ehe!
OdpowiedzUsuńwir waren hier!
OdpowiedzUsuńhasslich!
OdpowiedzUsuńhalb kassla bitte!
OdpowiedzUsuńgenau so...
OdpowiedzUsuńja kce do mamy!!! ;c
OdpowiedzUsuńnastępnym razem jak Łukasz się z kimś pokłóci przyślij go do mnie ja się zaopiekuję :)
OdpowiedzUsuńdlaczego Maciej został aktorem?? bo Musiał! xD
OdpowiedzUsuńre re kum kum re re kum kum bęc!
OdpowiedzUsuńw mych żyłach płynie żółto czarna krew!
OdpowiedzUsuńmaine liebe <3
OdpowiedzUsuńgdzie moja poduszka z 1D?!
OdpowiedzUsuńtulimyyyy <33
OdpowiedzUsuńjeszcze tylko 58 komentarzy :)
OdpowiedzUsuńale mi światło po oczach wali... ;/
OdpowiedzUsuńCzyli wezwanie zostało podjęte 100 komentarzy ? :D
OdpowiedzUsuńno jedziesz z tym koksem bo samej zamie mi to 10 minut...
OdpowiedzUsuńej serio poduszka mi gdzies na lozku zginęła ^^
OdpowiedzUsuńnie widzę tutaj nic oprócz chusteczek i papierków...
OdpowiedzUsuńJa ? nie ma takich inspiracji komentowania jak Ty XDD
OdpowiedzUsuńto znajdź inspirację! :D co z Ciebie za bloggerka jak pisać komentarzy nie umiesz xD
OdpowiedzUsuńTaka że ja piszę bezsensowne opowiadania a nie komentarze XDD
OdpowiedzUsuńwszystko bez sensu wszystko bez sensu małpa z kredensu!! xD
OdpowiedzUsuńhahahah a powiedz mi czy to ma sens XDD
OdpowiedzUsuń