Rozdział 14
Siedziałam w kuchni, Łukasz miał już na sobie garnitur.
-Iść z Tobą?- spytałam zamykając gazetę.
-Jeżeli możesz to tak- odpowiedział łamiącym się głosem. -Zaraz przyjdę- poszłam do pokoju ubrałam koszulową jasną bluzkę, ciemne rurki, ciemne lity i zabrałam jasną torebkę. Rozczesałam włosy i wyszłam do Łukasza.
-Idziemy?- spytałam. Po chwili wsiadaliśmy do samochodu i jechaliśmy do sądu. Siedziałam przed salą. Rozprawa trwała godzinę i było po wszystkim. Łukasz i Ewa wyszli z pomieszczenia.
-Mam nadzieje, że znajdziesz kogoś lepszego ode mnie- powiedział Łukasz i podał jej rękę.
-Ja mam nadzieje, że nie odrzucisz takiego skarbu jaki Cię czeka- odpowiedziała- Co do Sary, możesz ją odwiedzać, kiedy chcesz, jesteś nadal jej ojcem. Tylko, że ja nie będę mieszkać w Niemczech. Dzisiaj wyprowadzam się do kuzynki do Polski. Zresztą jak będziesz chciał po nią przyjechać, po prostu zadzwoń. - powiedziała i go przytuliła. Podeszłam do nich powoli.
-Kamila, mam nadzieje, że nie uraziłam Cię moim zachowaniem- podeszła do mnie
-Nie- odpowiedziałam
-Zaopiekuj się nim- przytuliła mnie i poszła do wyjścia. Spojrzałam na Łukasza. Dotknęłam jego ramienia.
-Wszystko będzie dobrze-posłałam mu ciepłu uśmiech.
-Chodźmy- powiedział, zaciskając usta w wąską linię.
***
Weszliśmy do domu, zobaczyłam Kasię siedzącą w kuchni i płaczącą jak małe dziecko. Podeszłam do niej i ją przytuliłam.
-Co się stało?
-Moritz- zaczęła płakać
-Co Moritz?- przejechałam po jej ramieniu.
-Pokłóciliśmy się
-O co?
-Jego była przyjechała do niego i zaczęła go przepraszać za wszystko, że chce do niego wrócić.
-a on na to?
-Nie chciał jej słuchać. - odłożyłam szklankę i poszła do swojego pokoju. Usiadłam na jej miejscu. Ręką przejechałam po czole.
-Jesteś wspaniała, wszystkim pomagasz- usłyszałam za sobą męski głos.
-Dzięki Łukasz,ale to jej raczej nie pomogło
-Dzisiaj się od was już wyprowadzam- usiadł na przeciwko.
-Wiesz, że będziesz musiał powiedzieć chłopakom o rozwodzie?- spojrzałam w jego niebieskie tęczówki.
-Wiem, powiem im jutro na treningu- lekko się uśmiechnął. Pomachałam głową.
-Jemy coś?- spytała Daria
-Co proponujesz? -spytałam
-Może pizza?
-Ja chętnie- Uśmiechnął się Łukasz
-Tak ty chętnie, a potem masz odchylenia w badaniach- pokazałam mu język
-a ja myślałem, że wymyśliłaś to po to, żeby ze mną porozmawiać
-ha! nie!- krzyknęłam
-Zamawiaj pizze zanim mi się oberwie- powiedział Łukasz i zaczął się śmiać.
_________________
Straciłam wenę...
"Dawać Kurwa" ~~Wasilewski!
Fajne tylko krótki :PP
OdpowiedzUsuńCzyli Kamila będzie z Łukaszem *-*
A teraz pisz dalej :D
oh my god
OdpowiedzUsuńhahaha Reus mnie rozwala
OdpowiedzUsuńo kurwa wiecie co
OdpowiedzUsuńTak mniej więcej Reus skomentował po swojemu ten rozdział :D
OdpowiedzUsuńniemcy kazahstan zaraz xd
OdpowiedzUsuńhahaha gościu dzisiaj w szkole u mnie podpalił kibel
OdpowiedzUsuńogólnie to nur der bvb
OdpowiedzUsuńkehl i jego kutas ahahahahahahahahahaha
OdpowiedzUsuńfajny *-* i tak nienawidze cie za Ewe. xd ale co tam.xd
OdpowiedzUsuńoh my god oh my god gapie i gapie sie w tego gifa xD oh my god oh my god :D
OdpowiedzUsuńNadrobiłam zaległości, wreszcie :D
OdpowiedzUsuńWięc podsumowując:
imprezy all day all night są the best xD
Lewy i jego transfer? ziomuś, co ty pierdolisz?
Kamila i piszczek? Meow :3
Moritz und ich ♥ Ich mag es :3 Oprócz tej kłótni :D
Przez 11 dni dodałaś 14 rozdziałów. Hardcor kochanie ;*
Rozdziały są przewyjezajebiste ♥
Zdjęcia i gify pod rozdziałami są ashdgasjhfgasjhgdg *_*
Gad, nie wiem już co napisać. Po prostu cie kocham ziomek ♥
~Moritzowa xD
Plum plum dawaj następny rozdział ")
OdpowiedzUsuń