Rozdział 6.
Wychodziłam właśnie do pracy, kiedy dostałam wiadomość od Kuby.
„Coś jest z Łukaszem, postarasz się z nim pogadać?”. Ten sms strasznie mnie zdenerwował. Łukasz był kimś dla mnie ważnym, dlatego wszystko co martwiło go, martwiło mnie. Przyśpieszyłam kroku. Weszłam do gabinetu. Emma dzisiaj przyjdzie dopiero o trzynastej, bo musiała coś w szkole córki załatwić. Zostawiłam swoje rzeczy i wyjrzałam przez okno. Chłopcy właśnie zaczynali trening, zeszłam na dół i podeszłam do trenera.
-Dzień dobry, mogę prosić Łukasza do mnie?- spytałam.
-Jakieś problemy?
-Pewne odchylenie w badaniach, ale trzeba to sprawdzić- uśmiechnęłam się.
-Łukasz! Chodź tu!- trener gwizdnął gwizdkiem i Piszczu podbiegł do nas. – Idź z Kamilą, masz jakieś odchylenie w badaniach. – Łukasz spuścił wzrok i poszedł za mną. Weszliśmy do gabinetu.
-Co jest nie tak z badaniami?
-Widzę, że coś Cię gryzie- spojrzałam na niego.
-Mam problem z Ewą, ale to nasza sprawa, nie chcę, żeby wszyscy od razu wiedzieli.
-Dobra. A co do badań, bierz witaminę C, bo masz jej trochę za mało. –Łukasz wyszedł, a ja zostałam sama w wielkim gabinecie. Zajęłam się swoimi zajęciami. Siedziałam cicho cały czas, tak, żeby Emma nic nie widziała.
-Kami, co Cię gryzie?- w końcu spytała.
-Trochę sweter- zażartowałam.
-Nie o takie gryzienie chodzi
-Nic mnie nie gryzie, dlaczego by miało?
-Nie wiem jesteś smutna jakaś.
-Wydaje Ci się, idę po bułkę chcesz?
- No jak możesz mi kupić. – wstałam ze swojego stanowiska złapałam portfel i ruszyłam do bufetu.
Stanęłam w kolejce, obok mnie stał Kuba.
-Wiesz co jest z Łukaszem?
-Pokłócił się z Ewą- odpowiedziałam i spuściłam wzrok
-Coś więcej wiesz?- spytał, próbując złapać ze mną kontakt wzrokowy
-Nie, niestety.
-Możemy pogadać?- złapał mnie za przedramię.
-Usiądziemy tutaj, tylko daj mi kupić bułkę dla Emmy.- zamówiłam i usiadłam z Błaszczykowskim przy stoliku.
-Widzę, że Cię coś trapi, Kamila.- zaczął
-Nic mi nie jest, serio.- odpowiedziałam, patrząc w jego oczy.
-Twoje oczy, mówią coś innego
-Oczy kłamią.- usłyszałam dźwięk swojego telefonu- To mój tata, muszę odebrać.
-Halo?
-Kamila, siedzisz?
-Siedzę.
-Mama jest w szpitalu. -co?!
-Wczoraj musiała jechać. Dasz radę podjechać do nas?
-tato, będę za kilka godzin. - pożegnałam się i spojrzałam na Kubę.
-Coś się stało, zbladłaś- Błaszczykowski złapał mnie za nadgarstki
-Moja mama...- przerwałam, serce biło coraz wolniej
-Co się stało? Kamila!- warknął
-Mama jest w szpitalu. Kuba muszę do niej jechać!- szybko wyskoczyłam z bufetu i pobiegłam do gabinetu.
-Emma, moja mama jest w szpitalu, mogę wziąć kilka dni wolnego?
-Oczywiście, leć do domu!- Spojrzała na mnie koleżanka z pracy.
Zabrałam szybko swoje rzeczy i pobiegłam do domu.
***
-Kasia! Masz komputer włączony?- krzyknęłam wchodząc do domu.
-Mam- powiedziała
-Zarezerwuj mi bilet do domu, mama jest w szpitalu.
-Ojeju! Co?- spytała
-Nie pytaj, rezerwuj!- wrzasnęłam
-Samolot masz za dwie godziny, a za pół musisz już być na lotnisku.
-Dam radę- powiedziałam i wbiegłam do pokoju, żeby wpakować jakieś swoje rzeczy.
Po chwili już byłam na płycie lotniska i wsiadałam do samolotu z przeczuciem, że coś jest nie tak.
________________________________________
Rozdział beznadziejny x____x
6 komentarzy? następny
xxx
fajnyyy!
OdpowiedzUsuńdzień dobry. ulgowy bilet do dortmundu poprosze.
OdpowiedzUsuńFajny :D z chwilą napięcia :P
OdpowiedzUsuńale pisz pisz czekam na więcej xdd
Łeee co to 6 komentarzy dla Patrycji XDD
hahaha co złego to nie ja :P
swędzi mnie dupa.
OdpowiedzUsuńzartowalam
OdpowiedzUsuńjest 6, ja zajebista xd
OdpowiedzUsuńco tak krótko???? dawaj następną i to w trybie natychmiastowym! :D
OdpowiedzUsuńBardzo poważny ale pisz kontynuacje :))
OdpowiedzUsuńnastępną część i bigos do tego poproszę
OdpowiedzUsuńhahahaha masz najlepsze komentarze z wszystkich XDD
OdpowiedzUsuńmój kot z napięcia wszedł na ścianę pisz szybko 7 rodział bo biedak mi tu zdechnie!
OdpowiedzUsuńNie mogę z tych komentarzy XDD widzisz Klaudia nie męcz już biednego kota :D
OdpowiedzUsuń